Przed nami Sylwester, czas szampańskiej zabawy, spotkań i długich rozmów. Niestety dla wielu psów może to być najgorsza noc w roku.

Zwierzęta mają instynktowne zachowania obronne, które możemy zaobserwować w sytuacjach stresujących, czy lękowych. A takim właśnie jest okres około noworoczny. Pies, który boi się strzałów, odczuwa bardzo silne, wręcz patologiczne emocje. Z czasem, kiedy nie może znaleźć sposobu na ucieknięcie od źródła strachu, emocje rosną do poziomu fobii lub uczucia paniki.

Jak więc przygotować psa do Sylwestra?

Przede wszystkim zacznij przygotowania już teraz, ważne jest to, abyś znał swojego psa. Jeśli wiesz co go uspokaja to już połowa sukcesu. Wszystko zależy od indywidualnej reakcji na strach ale taką podstawową rzeczą to bezpieczne miejsce dla psa. Stwórz mu swego rodzaju azyl, w którym będzie chciał się schronić, gdy będzie czuć się zagrożony. Może to być legowisko pod stołem, przy kanapie, w kuchni, czy postawiona klatka kennelowa (jeśli pies potrafi z niej korzystać i jest do niej przyzwyczajony) z dala od domowego zgiełku. Możemy w tym pomieszczeniu zasłonić okna, tak żeby nie było widać fajerwerków.

Druga rzecz to przeanalizowanie, co uspokaja Twojego psa. Czy twoja obecność daje mu poczucie bezpieczeństwa? Głaskanie? Twój głos? Jeśli tak, to za każdym razem, kiedy usłyszy huk mów do niego i bądź przy nim. Przyjemna interakcja psa z człowiekiem, poprzez masaż czy głaskanie, powoduje wzrost oksytocyny, prolaktyny i endorfin. Te hormony i neurotransmitery odgrywają kluczową rolę w tworzeniu więzi społecznych oraz przyjemnych odczuciach. Warto zatem masować i głaskać psa, kiedy się boi. Ważne, abyś wiedział, że głaskanie nie zwiększy strachu psa — uczucie strachu jest znacznie silniejsze niż pogłaskanie. Jednak samo głaskanie nie pomoże twojemu psu, który się boi, ale jest szansa, że zwiększysz jego poczucie pewności. Wesprzesz go w tej trudnej chwili, a tym samym sprawisz, że w innych sytuacjach stresujących twój pies będzie szukał pomocy przy tobie, zamiast uciekać w popłochu. Sam fizyczny kontakt z opiekunem nie wyeliminuje silnego strachu ani nie pogłębi go, musisz szukać również innych rozwiązań, które odwrócą uwagę psa od hałasu.

Niech od dziś, normalnym będzie dla ciebie dbanie o to, abyś zawsze miał przygotowane kilka rzeczy z poniższych punktów: kość do gryzienia, kongi do lizania, mata węchowa, jedzenie zawinięte w szmatę, kula smakula napełniona jedzeniem, kartonowe pudelka z jedzeniem w środku, czy nowa zabawka. Kiedy na dworze będzie słychać huki postaraj się przekierować uwagę psa na inną rzecz, odwróć jego uwagę od hałasu i spraw, aby skupił się na czymś innym. Pomoże to zniwelować stres, a kiedy nie będzie nikogo w domu – pies sam będzie potrafił zająć się sobą i opanować emocje.

Pamiętajmy o bezpieczeństwie psa, co roku dużo zwierząt trafia do schroniska w tym okresie, zagubione, wystraszone, uciekły opiekunom bojąc się petard. Zachipujmy psa i kupmy adresatkę, koszt jest niewielki, a zyski ogromne- w razie ucieczki bardzo szybko ustala się właściciela i pies wraca do domu. W tym czasie możemy również zrezygnować ze spacerów bez smyczy, jest to działanie zapobiegliwe ale nigdy nie wiemy, kiedy i gdzie ktoś wystrzeli petardę. Unikajmy w tym okresie miejsc, gdzie sprzedają fajerwerki, czy są organizowane imprezy. Pory spacerów również możemy trochę zmienić i nie wychodźmy na spacer przed 24, czy zaraz po, kiedy hałas jest największy.

Może zdarzyć się tak, że pies bardzo silnie przeżywa emocje związane z hałasem, w takich przypadkach należy rozważyć podanie leku psu ale tylko i wyłącznie po konsultacji z lekarzem weterynarii.

Aby pomóc psu, który boi się dźwięków petard, fajerwerków potrzeba wielu miesięcy ciężkiej pracy. Twojej pracy.

Taka praca może trwać dniami i nocami. Zacznij ją już dzisiaj, a na pewno pomożesz swojemu psu przetrwać ten ciężki czas. Ważne jest, aby być ciągle przygotowanym na pojawienie się znienawidzonych huków.

Brzmi niewykonalnie?

Może i tak, ale kiedy pomyślisz sobie, że możesz realnie pomóc ukochanemu psu pokonać strach, to potrafisz zdobyć się na samodyscyplinę i postanowić podjąć to wyzwanie. Bo są tacy, co się tego podjęli, a teraz ich pies nie reaguje na większość dźwięków, burze przesypia, a w noc sylwestrową zajada się kością lub liże Konga.